O zaletach permanentnego makijażu miało się okazję przekonać wiele kobiet. Po pierwsze daje on bardzo wysoką trwałość, nawet do kilkunastu miesięcy, i w tym czasie w zasadzie nie ma potrzeby jego poprawiania i spędzania czasu przed lustrem. Dlatego też sprawdza się on doskonale u kobiet, które same nie umieją się dobrze malować lub po prostu nie będą na to miały czasu i ochoty.
Zabieg taki przypomina trochę tatuowanie, lecz różni się jedną ważną rzeczą. To znaczy barwnik jest wprowadzany znacznie płycej pod powierzchnię skóry, przez co nie zostaje tam na stałe, a z czasem zostaje wchłonięty. Z reguły widoczne efekty są dobrze widoczne od roku do kilku lat. Oczywiście przy jego wykonaniu bardzo ważne musi być przestrzeganie ustalonych procedur i środków bezpieczeństwa, ponieważ mimo wszystko to jest zabieg inwazyjny. Z takich też powodów makijaż permanentny Gdynia wykonywać się powinno jedynie w sprawdzonych salonach kosmetycznych, dysponujących odpowiednim sprzętem i doświadczeniem.
Nie każdy też może go wykonać, przeciwwskazaniem jest na przykład ciąża, alergie na barwniki czy też pewne choroby. Przeważnie całe wykonanie jest dzielone na dwa oddzielne etapy. Przed pierwszym warto przygotować się odpowiednio zażywając leki na opryszczkę przez parę dni wcześniej. Wkłuwanie barwnika pod skórę przeważnie będzie trwało maksymalnie trzy godziny, choć niekiedy czas ten się wydłuży. Nie jest to zupełnie bezbolesne, u niektórych pań pojawia się jedynie niewielki dyskomfort, lecz inne odczuć mogą silniejszy ból.
W związku z tym że naruszona zostaje warstwa naskórka, to często spotykanym objawem będzie obrzęk i zaczerwienienie. Objawy takie to coś zupełnie normalnego i powinny po kilku dniach całkiem ustąpić. Nie ma potrzeby brania dłuższego urlopu czy chorobowego, bo już na następny dzień da się normalnie pracować. Po zagojeniu skóry należy jeszcze raz się zjawić w gabinecie, w celu poprawienia i skorygowania jakiś niedociągnięć. Zaleca się, żeby przez kilka tygodni od takiego zabiegu ograniczać opalanie, bo spowodować ono może jakieś komplikacje.
Bartek
